niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 1



Rano obudziło mnie słońce, które przedzierało się przez niedomknięte rolety antywłamaniowe. Wstałam wesoła. Dopiero, kiedy przypomniałam sobie, co się wczoraj działo odechciało mi się żyć. Przywitałam się z Baby Girl, po czym poszłam ubrać trampki. Wyszłam z domu i biorąc siano, marchewkę i cukier weszłam do stajni. Dałam Bobie'mu wszystko co przyniosłam, a on w podzięce ' przytulił mnie ' zaśmiałam się i wyszłam ze stajni. Weszłam do domu i spojrzałam na zegarek : 9 : 47. Westchnęłam. Poszłam do swojego pokoju i popatrzyłam na telefon ' Masz jedną wiadomość od Danielle '. Otworzyłam wiadomość. Była dość długa..
' Hej Jenni ! Jak się masz ? Pamiętasz jak wczoraj pytałaś się, czy Cię nie odwiedzimy ? No właśnie dziś spytałam się wszystkich i chcą jak najszybciej do Ciebie jechać. Wszyscy są spakowani i dziś o 16 : 45 mamy samolot do Polski. W okolicach 23 : 30, a 24 : 00 powinniśmy być. Muszę Cię też uprzedzić, żebyś kupiła dużo jedzenia, bo nasz Horanek ciągle coś je. Nie przejmuj się nami. Kup tylko coś do jedzenia i poczekaj do tej godziny. Całuje Danielle ! '. Gdy zobaczyłam wiadomość zaczęłam piszczeć na cały dom i skakać jak powalona nastolatka. Wzięłam się za odpisywanie SMS ' Jejku ! Super ! Powiedz Horankowi, że nie ma co się martwić. Zaraz pojadę coś kupić. Będę na was czekać. Jenni :)) ' . Ubrałam się w TO. Po drodze wzięłam szybko portfel, kluczyki od auta i telefon. Wsiadłam do auta i wyjechałam nim szybko spod domu. 
Po 10 minutach byłam na Bielanach Wrocławskich. Podjechałam pod TESCO i zaparkowałam auto. Wyszłam z niego i biorąc wózek weszłam na hale sklepową. 


Po 2 godzinnym łażeniu po hali miałam cały wózek i chyba wszystko, czego potrzebowałam na ich przyjazd. Podeszłam do kasy i zapłaciłam za zakupy. Reklamówki zaniosłam do samochodu i wróciłam jeszcze do sklepu. Musze się jakoś odwdzięczyć Danielle za to, że załatwiła mi prace od przyszłego roku. Może w portfelu za dużo pieniędzy ie miałam, ale na karcie na pewno coś było. Weszłam do sklepu ' APART '. Zaraz skojarzyła mi się reklama . Uśmiechnęłam się pod nosem i poszłam szukać czegoś, co mogłabym jej kupić. Postawiłam na wisiorek. Mi osobiście bardzo się podobał. Nie wiem jak Danielle. Zapłaciłam za wisiorek i wyszłam ze sklepu. Teraz wystarczy ogarnąć w domu i naszykować łóżka dla wszystkich. 


Weszłam na strych, gdzie którym były kołdry. Całe zakurzone. Super... Wzięłam wszystkie i zniosłam na dół. Dałam je na balkon i je tam zostawiłam. Poszłam na góre poszukać jakiś normalnych poszewek. Znalazłam. Wzięłam turkusowo-zieloną, fioletowo-czarną i jeszcze inne. W między czasie poszłam wszystko rozpakować. Lodówka była pełna, a szafki ledwo co się domykały. Ale pewnie będę jechać jeszcze kilkanaście razy do sklepu. Dochodziła 19 : 45, a ja nic nie posprzątałam. Poszłam po szmatkę i pronto do czyszczenia mebli i zaczęłam czyścić ten wielki dom. Masakra po prostu. Skończyłam o 20 : 2. Nawet dobrze. I tak wszędzie nie wycierałam, tylko w tych najważniejszych pokojach. Poszłam po odkurzacz i wzięłam się za odkurzanie. 




21 : 58 skończyłam odkurzać. Czas najwyższy iść po pościel. Wyszłam na balkon. Przywitało mnie ciepło z lekkim zimnym wiaterkiem. Ściągnęłam pościel z balustrady i zaniosłam do pokoju, gdzie czekały już poszewki. Ubrałam pościel w wcześniej przyszykowane poszewki i poskładałam na jednym łóżku. Opadłam zmęczona na łóżko. Wyciągnęłam telefon z kieszeni właśnie dochodziła 22 : 30. Super mają zaraz przyjechać. Zeszłam na dół do kuchni i poszłam zjeść musli. Po zjedzeniu ' posiłku ' poszłam do stajni. Nie jeździłam dzisiaj na Bobiem ( nie za bardzo ogarniam jak się to odmienia -,- ). Weszłam do stajni, a on nawet mnie nie przywitał. Podeszłam do niego i zaczęłam głaskać
- Przepraszam. Miałam dzisiaj urwanie głowy. Danielle i Niall przyjadą. Już na pewno dostaniesz coś od Horanka, a Dani na pewno będzie na tobie jeździła. Przepraszam - mówiłam nie przestając go głaskać. 
On w odpowiedzi zarżał. Uśmiechnęłam się do niego i podając mu marchewkę wyszłam ze stajni. Weszłam do domu i zobaczyłam na telefon SMS od Danielle
' Zaraz będziemy ' 
uśmiechnęłam się do siebie i odpisałam jej
 ' Ok '
Pochodziłam po domu i popatrzyłam się, czy wszystko naszykowałam. Nie zdążyłam przejść się po domu, a już po chwili słyszałam głośny wrzask Horana :

- Jennifeeeeer ! - krzyczał na cały dom
zbiegłam szybko po schodach i rzuciłam mu się w ramiona
- Niall ! Jezu jak się stęskniłam ! - krzyczałam nie puszczając go z objęć
- Bo mnie udusisz - zaśmiał się
- Przepraszam, ale strasznie się stęskniłam- powiedziałam puszczając go i całując w oba policzki
- A za nami się nie stęskniłaś ? - usłyszałam głos pasiastego i Zayna 
- Zayn ! Louis ! Boże - krzyknęłam i teraz to ich przytuliłam
- Tęskniłem - wyszeptał Zayn do ucha
- Ja też - odpowiedziałam mu
- A gdzie Liam ? - spytałam rozglądając się
- Cześć - usłyszałam za sobą głos
- Liam ! - przytuliłam się do niego
- Hej - odpowiedział gładząc mnie ręką po plecach
Odkleiłam się od niego i posłałam mu uśmiech
- Dani - powiedziałam normalnie 
- Cześć Jenni - zaśmiała się
Podbiegłam do niej i przytuliłam ja najmocniej jak tylko umiałam
- No już. Puść mnie. Będziemy tu miesiąc, więc będziesz miała co robić - zaśmiała się
- Miesiąc ? - zdziwiłam się
- Tak, chyba, że nie chcesz, żebyśmy byli, to wiesz zaraz się na lotnisko wrócimy - zaśmiała się
- Ja nie wracam ! - krzyknął Horan z Zaynem równocześnie, na co się zaśmiałyśmy
- Nie... Możecie zostać ile tylko chcecie - uśmiechnęłam się
- Fajnie - odwzajemniła uśmiech
- Czemu nie zamknęliście drzwi ? - spytałam idąc w stronę ganku
- Bo ktoś jeszcze przyjechał - oznajmił Liam
- Ktoś ... ? - spytałam - co macie na myśli
w tym samym momencie, gdy wypowiedziałam słowa do domu wszedł Harry. Tak ten Harry, który jest już z Caroline
- Co ty tu ... ? - spytałam, a moje oczy się zaszkliły
- Jennifer ? - spytał nie mogąc ogarnąć co się dzieje widocznie nikt mu nie powiedział o tym, gdzie jedzie i co będzie robić
Popatrzyłam się na przyjaciół, później na Harrego i nie wytrzymując podbiegłam do niego i płacząc przytuliłam się do niego
- Nie płacz - uspokajał mnie
Ja nie mogłam przestać. Przypomniały mi się słowa Caroline i teraz wiem, że nie będzie tak słodko. Odsunęłam się od Harrego, a ten tylko odgarnął moje spirale i pocałował mnie w policzek. 
- Harry ja nie moge - szepnęłam
- Ale co ? Nie rozumiem 
- Ja nie mogę się z tobą spotykać. Przepraszam - powiedziałam i poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Do pokoju zapukała osoba i weszła. Był to Niall. 
- Stało się coś ? - spytał siadając 
- Nie, chyba nie - wymusiłam uśmiech, który kompletnie mi nie wyszedł
- Tak to ty możesz się uśmiechać do swojej ślepej kury, ale nie do mnie. Mów co się stało - zachęcił
- Po prostu nie radze sobie z tym, że Harry przyjechał z wami. Wcześniej o nim zapomniałam i było dobrze, a teraz... Jest strasznie, a na dodatek ta jego dziewczyna Caroline powiedziała, że jeśli będę się z nim spotykać i pokazywać swoje ciało, włosy i w ogóle, to nie ręczy za siebie. Mam się trzymać z dala od niego. Po prostu - wzruszyłam ramionami
- Po prostu - zaczął mnie naśladować 

- Tak - odpowiedziałam
- Różnisz się od wszystkich - stwierdził przyglądając się mi
- Czym ? - spytałam podnosząc na niego swoje brązowe oczy
- Nie wiem. Masz w sobie coś takiego innego - zaśmiał się
- Nie zwracam na to uwagi - zaśmiałam się
- To najwyższa pora - poczochrał mi włosy, na których była teraz już szopa
- Dzięki - zaśmiałam się
- Nie ma za co - uśmiechnął się i wyszedł z pokoju
Chciałam już wychodzić, kiedy w moim pokoju stanął Harry.
- Możemy porozmawiać ? - spytał
- Tak, chyba tak - odpowiedziałam
- Dlaczego mówisz, że nie możesz się ze mną spotykać ? - spytał
- Zapytaj się swojej dziewczyny - wymamrotałam pod nosem, co najwyraźniej zrozumiał
- Caroline ? - zdziwił się
- Nie kurw* świętej Filomeny ! - krzyknęłam
- Spokojnie 
- Jak mam być spokojna, jak kuźde moja ' najlepsza przyjaciółka ' zabrała mi przyjaciela i każe mi sie z nim nie spotykać ? ! - krzyknęłam znów
- Jak to ? - zdziwił się jeszcze bardziej
- Normalnie
- To chyba nic tu po niej - powiedział i wyciągnął telefon z kieszeni
- Nie stój ! - zatrzymałam go
- Dlaczego ?
- Bo ona pomyśli, że to wszystko moja wina - popatrzyłam na niego
- Ale skąd ona może się o tym dowiedzieć ? - spytał
- Po prostu. - pokiwałam głową
- I tak zrobię to co będę chciał - powiedział i wzruszył ramionami wybierając jej numer
- Nie.. A zresztą - machnęłam ręka i nie mając już siły walnęłam na łóżko




- Caroline ! Powtórzyć Ci jeszcze raz ? ! - krzyknął Harry do telefonu, na co ja się obudziłam
- Przecież Ci mówie, że to nie ona ! Jak to może być ona, skoro jestem na drugim końcu Europy ? ! - krzyknął
- Ostatnią szanse powiadasz ? - spytał
- A co ja z tego będe miał ? - spytał
- To nie dzięki. - westchnął siadając na krześle
- Nie dotarło ? - powtórzył
- Dobra weź skończ. Zrywam z Tobą. Bywaj - zakończył rozmowę usuwając jej numer 
- Już - skierował się do mnie
- Super - westchnęłam
- Nie martw się. Będzie dobrze - pocieszył mnie i wyszedł z pokoju
Zeszłam na dół, a w kuchni zobaczyłam obściskujących się Liama i Danielle. Zakryłam oczy ręką i podeszłam po wodę. Biorąc ją zniknęłam im jak najszybciej z pola widzenia. 
- Jennifer ? - podbiegł do mnie Zayn w samych gatkach
- Tak ? - spytałam śmiejąc się z niego
 - Możemy porozmawiać ? I nie śmiej się ze mnie, bo się zarumienię - ostrzegł
- Chciałabym to zobaczyć. Nasz bad boy by się zarumienił.. Ciekawe - zaśmiałam się wchodząc na góre po schodach
- Oj tam, oj tam - zaśmiał się
- O czym chciałeś porozmawiać ? - spytałam zamykając drzwi od pokoju 
- Nie wiem jak to zacząć... Bo wiesz.. Ty mi się podobasz - powiedział speszony
- Popatrzyłam się na niego i nie wierzyłam w to co usłyszałam. Okay. Niech będzie..
- Ale jak to.. Ty ? - spytałam
- Tak ja - westchnął 
- Ale Zayn ja ... - zmieszałam się
- Tak wiem.. nie czujesz tego co ja.. wiem, wiem.. Mogłem nie mówić - powiedział
- Ale nie to nie tak - uśmiechnęłam się do niego, w jego oczach pojawił się błysk, a on odwzajemnił przyjaźnie uśmiech
- Po prostu nie wiedziałam, że takie coś ty mi.... no wiesz.. Ja myślałam, że ty z ta Perrie - zmieszałam się znów
- Nie... Chciałem o tobie zapomnieć w taki sposób, ale nie dało się - westchnął
- Zayn - zaczęła - nie wiem jak Ci o powiedzieć.... Po prostu nie wiem. - westchnęłam
- Nic nie mów - przybliżył się do mnie i musnął moje usta. Nie wiedziałam co się dzieje. Po prostu nie wiem co się w ogóle dziej. Zatopiłam się w pocałunku i żyłam chwilą. Ale zaraz... przecież niedawno płakałam, że chce być z Harrym. Odkleiłam się od Zayna i popatrzyłam na niego przestraszona
- Przepraszam.. Nie powinienem był  - spojrzał na mnie przepraszająco
- Ja Zayn już nie wiem co się dzieje ! Za dużo chyba jak na jeden dzień - ukryłam twarz w dłoniach
- Na prawdę przepraszam. To moja wina - przeprosił
- Zayn - spojrzałam na niego - nawet nie wyobrażasz sobie jakie to wszystko jest trudne. Harry zerwał z dziewczyną przeze mnie, ty mnie pocałowałeś... Na prawdę dużo tego wszystkiego - westchnęłam
- Zerwał z Caroline ? - spytał otwierając szerzej oczy
- Tak 
- To nie wróży nic dobrego
- właśnie wiem ! - niemal co krzyknęłam
- Przepraszam, ale tak wracając to chyba Ci się podobało ? - poruszał brwiami, za co oberwał w ramie
- Zayn ! - krzyknęłam
- No już przepraszam - i znów pocałował mnie w usta co on robi ? !
- Zayn ! Zachowujemy się jakbyśmy byli parą, anie przyjaciółmi - popatrzyłam na niego
- Mi tam taki układ się podoba - uśmiechnął się, żeby mnie jeszcze bardziej rozdrażnić
- Ale ty mnie kochasz denerwować.... - zaśmiałam się
- Tak, kocham Cię - uśmiechnął się
zaśmiałam się z niego, ale dopiero później dotarło do mnie co powiedział
- Co ? - spytałam wytrzeszczając oczy
Zaśmiał i wyszedł z pokoju.
No żesz kurw* zajebiści* w komos ! Wczoraj jeszcze płakałam, że Harry jest z Caroline, a już teraz kuźwde Zayn mi wyznaje miłość, całuje mnie, a ja jak głupia zatapiam się w pocałunku. Super.
Poszłam po swoją pidżame i poszłam wziąć prysznic. Po umyciu sie poszłam spać.


~~~~~~~~~~~~~~~


Hej wszystkim :)
Musze bardzo podziękować, za tak dużą ilość wyświetleń i teraz jeszcze za 5 komentarzy pod poprzednim rozdziałem * ______*
Przepraszam, że taki długi, ale wena trwa : DDD
Pozdrawiam Wiki ♥

8 komentarzy:

  1. fajny!!!!!! ale zdecyduj sie w koń z którym ona będzie! nie moge sie doczekać!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. *w końcu
    przepraszam za błąd!!!!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero po raz pierwszy jestem na tym blogu ale zaczęłam czytanie od tego rozdziału i chyba zostaje tu na dłużej ;D Rewelacyjny rozdziałŚwietnie piszesz .: ]
    Pozdrawiam . :* <.3
    Jeśli lubisz One Direction to zapraszam do mnie :
    http://letmeloveyouzayn.blogspot.com/
    Zaobserwowałam ;) Liczę na rewanż ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś odkryłam Twojego bloga i powiem szczerze - jest fantastyczny ! Fajna historia - oryginalna . :)
    Przypuszczam, że tu będę wpadać . :)
    Pozdro i zapraszam do mnie . :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oto blog mojej naj : http://blogperkusistki.blogspot.com/
    (możesz obserwować )

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny ;D zapraszam do mnie www.olapayne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. http://najamajke.blogspot.com/ - zapraszam na mój blog. (Przepraszam za spam, ale naprawdę chcę, aby jak najwięcej osób dowiedziało się o moim blogu, jeśli masz ochotę na moim blogu możesz zostawić także taki komentarz).
    Historia opowiada o dziewczynie Vanessie, która jedzie na Jamajkę ze swoją przyjaciółką, poznaje tam Ziggiego, który ją zdradza. Dziewczyna błąkając się po Brazylijskim Santosie spotyka Neymara, gwiazdę tamtejszej drużyny piłkarskiej. Ich miłość kwitnie choć wiele razy jest wystawiana na próbę. Vanessa wyjeżdża do LA gdzie poznaje wspaniałych przyjaciół i to z nimi wybiera się na wycieczkę do Paryża, gdzie na szycie wieży Eiffel oświadcza jej się Neymar.

    OdpowiedzUsuń