Rano
obudziło mnie słońce, które przedzierało się przez
niedomknięte rolety antywłamaniowe. Wstałam wesoła. Dopiero,
kiedy przypomniałam sobie, co się wczoraj działo odechciało mi
się żyć. Przywitałam się z Baby Girl, po czym poszłam ubrać
trampki. Wyszłam z domu i biorąc siano, marchewkę i cukier weszłam
do stajni. Dałam Bobie'mu wszystko co przyniosłam, a on w
podzięce ' przytulił mnie ' zaśmiałam się i wyszłam
ze stajni. Weszłam do domu i spojrzałam na zegarek : 9 : 47.
Westchnęłam. Poszłam do swojego pokoju i popatrzyłam na telefon '
Masz jedną wiadomość od Danielle '. Otworzyłam
wiadomość. Była dość długa..
'
Hej Jenni ! Jak się masz ? Pamiętasz jak wczoraj pytałaś
się, czy Cię nie odwiedzimy ? No właśnie dziś
spytałam się wszystkich i chcą jak najszybciej do Ciebie
jechać. Wszyscy są spakowani i dziś o 16 : 45 mamy samolot do
Polski. W okolicach 23 : 30, a 24 : 00 powinniśmy być. Muszę Cię
też uprzedzić, żebyś kupiła dużo jedzenia, bo nasz Horanek
ciągle coś je. Nie przejmuj się nami. Kup tylko coś do
jedzenia i poczekaj do tej godziny. Całuje Danielle ! '. Gdy
zobaczyłam wiadomość zaczęłam piszczeć na cały dom i skakać
jak powalona nastolatka. Wzięłam się za odpisywanie
SMS ' Jejku ! Super ! Powiedz Horankowi, że nie ma
co się martwić. Zaraz pojadę coś kupić. Będę na
was czekać. Jenni :)) ' . Ubrałam się w TO. Po
drodze wzięłam szybko portfel, kluczyki od auta i telefon.
Wsiadłam do auta i wyjechałam nim szybko spod domu.
Po
10 minutach byłam na Bielanach Wrocławskich. Podjechałam pod TESCO
i zaparkowałam auto. Wyszłam z niego i biorąc wózek weszłam
na hale sklepową.
Po 2 godzinnym łażeniu po hali miałam cały wózek i chyba wszystko, czego potrzebowałam na ich przyjazd. Podeszłam do kasy i zapłaciłam za zakupy. Reklamówki zaniosłam do samochodu i wróciłam jeszcze do sklepu. Musze się jakoś odwdzięczyć Danielle za to, że załatwiła mi prace od przyszłego roku. Może w portfelu za dużo pieniędzy ie miałam, ale na karcie na pewno coś było. Weszłam do sklepu ' APART '. Zaraz skojarzyła mi się reklama . Uśmiechnęłam się pod nosem i poszłam szukać czegoś, co mogłabym jej kupić. Postawiłam na wisiorek. Mi osobiście bardzo się podobał. Nie wiem jak Danielle. Zapłaciłam za wisiorek i wyszłam ze sklepu. Teraz wystarczy ogarnąć w domu i naszykować łóżka dla wszystkich.
Weszłam na strych, gdzie którym były kołdry. Całe zakurzone. Super... Wzięłam wszystkie i zniosłam na dół. Dałam je na balkon i je tam zostawiłam. Poszłam na góre poszukać jakiś normalnych poszewek. Znalazłam. Wzięłam turkusowo-zieloną, fioletowo-czarną i jeszcze inne. W między czasie poszłam wszystko rozpakować. Lodówka była pełna, a szafki ledwo co się domykały. Ale pewnie będę jechać jeszcze kilkanaście razy do sklepu. Dochodziła 19 : 45, a ja nic nie posprzątałam. Poszłam po szmatkę i pronto do czyszczenia mebli i zaczęłam czyścić ten wielki dom. Masakra po prostu. Skończyłam o 20 : 2. Nawet dobrze. I tak wszędzie nie wycierałam, tylko w tych najważniejszych pokojach. Poszłam po odkurzacz i wzięłam się za odkurzanie.
21 : 58 skończyłam odkurzać. Czas najwyższy iść po pościel. Wyszłam na balkon. Przywitało mnie ciepło z lekkim zimnym wiaterkiem. Ściągnęłam pościel z balustrady i zaniosłam do pokoju, gdzie czekały już poszewki. Ubrałam pościel w wcześniej przyszykowane poszewki i poskładałam na jednym łóżku. Opadłam zmęczona na łóżko. Wyciągnęłam telefon z kieszeni właśnie dochodziła 22 : 30. Super mają zaraz przyjechać. Zeszłam na dół do kuchni i poszłam zjeść musli. Po zjedzeniu ' posiłku ' poszłam do stajni. Nie jeździłam dzisiaj na Bobiem ( nie za bardzo ogarniam jak się to odmienia -,- ). Weszłam do stajni, a on nawet mnie nie przywitał. Podeszłam do niego i zaczęłam głaskać
- Przepraszam. Miałam dzisiaj urwanie głowy. Danielle i Niall przyjadą. Już na pewno dostaniesz coś od Horanka, a Dani na pewno będzie na tobie jeździła. Przepraszam - mówiłam nie przestając go głaskać.
On w odpowiedzi zarżał. Uśmiechnęłam się do niego i podając mu marchewkę wyszłam ze stajni. Weszłam do domu i zobaczyłam na telefon SMS od Danielle
' Zaraz będziemy '
uśmiechnęłam się do siebie i odpisałam jej
' Ok '
Pochodziłam po domu i popatrzyłam się, czy wszystko naszykowałam. Nie zdążyłam przejść się po domu, a już po chwili słyszałam głośny wrzask Horana :
- Jennifeeeeer ! - krzyczał na cały dom
zbiegłam szybko po schodach i rzuciłam mu się w ramiona
- Niall ! Jezu jak się stęskniłam ! - krzyczałam nie puszczając go z objęć
- Bo mnie udusisz - zaśmiał się
- Przepraszam, ale strasznie się stęskniłam- powiedziałam puszczając go i całując w oba policzki
- A za nami się nie stęskniłaś ? - usłyszałam głos pasiastego i Zayna
- Zayn ! Louis ! Boże - krzyknęłam i teraz to ich przytuliłam
- Tęskniłem - wyszeptał Zayn do ucha
- Ja też - odpowiedziałam mu
- A gdzie Liam ? - spytałam rozglądając się
- Cześć - usłyszałam za sobą głos
- Liam ! - przytuliłam się do niego
- Hej - odpowiedział gładząc mnie ręką po plecach
Odkleiłam się od niego i posłałam mu uśmiech
- Dani - powiedziałam normalnie
- Cześć Jenni - zaśmiała się
Podbiegłam do niej i przytuliłam ja najmocniej jak tylko umiałam
- No już. Puść mnie. Będziemy tu miesiąc, więc będziesz miała co robić - zaśmiała się
- Miesiąc ? - zdziwiłam się
- Tak, chyba, że nie chcesz, żebyśmy byli, to wiesz zaraz się na lotnisko wrócimy - zaśmiała się
- Ja nie wracam ! - krzyknął Horan z Zaynem równocześnie, na co się zaśmiałyśmy
- Nie... Możecie zostać ile tylko chcecie - uśmiechnęłam się
- Fajnie - odwzajemniła uśmiech
- Czemu nie zamknęliście drzwi ? - spytałam idąc w stronę ganku
- Bo ktoś jeszcze przyjechał - oznajmił Liam
- Ktoś ... ? - spytałam - co macie na myśli
w tym samym momencie, gdy wypowiedziałam słowa do domu wszedł Harry. Tak ten Harry, który jest już z Caroline
- Co ty tu ... ? - spytałam, a moje oczy się zaszkliły
- Jennifer ? - spytał nie mogąc ogarnąć co się dzieje widocznie nikt mu nie powiedział o tym, gdzie jedzie i co będzie robić
Popatrzyłam się na przyjaciół, później na Harrego i nie wytrzymując podbiegłam do niego i płacząc przytuliłam się do niego
- Nie płacz - uspokajał mnie
Ja nie mogłam przestać. Przypomniały mi się słowa Caroline i teraz wiem, że nie będzie tak słodko. Odsunęłam się od Harrego, a ten tylko odgarnął moje spirale i pocałował mnie w policzek.
- Harry ja nie moge - szepnęłam
- Ale co ? Nie rozumiem
- Ja nie mogę się z tobą spotykać. Przepraszam - powiedziałam i poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Do pokoju zapukała osoba i weszła. Był to Niall.
- Stało się coś ? - spytał siadając
- Nie, chyba nie - wymusiłam uśmiech, który kompletnie mi nie wyszedł
- Tak to ty możesz się uśmiechać do swojej ślepej kury, ale nie do mnie. Mów co się stało - zachęcił
- Po prostu nie radze sobie z tym, że Harry przyjechał z wami. Wcześniej o nim zapomniałam i było dobrze, a teraz... Jest strasznie, a na dodatek ta jego dziewczyna Caroline powiedziała, że jeśli będę się z nim spotykać i pokazywać swoje ciało, włosy i w ogóle, to nie ręczy za siebie. Mam się trzymać z dala od niego. Po prostu - wzruszyłam ramionami
- Po prostu - zaczął mnie naśladować
- Tak - odpowiedziałam
- Różnisz się od wszystkich - stwierdził przyglądając się mi
- Czym ? - spytałam podnosząc na niego swoje brązowe oczy
- Nie wiem. Masz w sobie coś takiego innego - zaśmiał się
- Nie zwracam na to uwagi - zaśmiałam się
- To najwyższa pora - poczochrał mi włosy, na których była teraz już szopa
- Dzięki - zaśmiałam się
- Nie ma za co - uśmiechnął się i wyszedł z pokoju
Chciałam już wychodzić, kiedy w moim pokoju stanął Harry.
- Możemy porozmawiać ? - spytał
- Tak, chyba tak - odpowiedziałam
- Dlaczego mówisz, że nie możesz się ze mną spotykać ? - spytał
- Zapytaj się swojej dziewczyny - wymamrotałam pod nosem, co najwyraźniej zrozumiał
- Caroline ? - zdziwił się
- Nie kurw* świętej Filomeny ! - krzyknęłam
- Spokojnie
- Jak mam być spokojna, jak kuźde moja ' najlepsza przyjaciółka ' zabrała mi przyjaciela i każe mi sie z nim nie spotykać ? ! - krzyknęłam znów
- Jak to ? - zdziwił się jeszcze bardziej
- Normalnie
- To chyba nic tu po niej - powiedział i wyciągnął telefon z kieszeni
- Nie stój ! - zatrzymałam go
- Dlaczego ?
- Bo ona pomyśli, że to wszystko moja wina - popatrzyłam na niego
- Ale skąd ona może się o tym dowiedzieć ? - spytał
- Po prostu. - pokiwałam głową
- I tak zrobię to co będę chciał - powiedział i wzruszył ramionami wybierając jej numer
- Nie.. A zresztą - machnęłam ręka i nie mając już siły walnęłam na łóżko
- Caroline ! Powtórzyć Ci jeszcze raz ? ! - krzyknął Harry do telefonu, na co ja się obudziłam
- Przecież Ci mówie, że to nie ona ! Jak to może być ona, skoro jestem na drugim końcu Europy ? ! - krzyknął
- Ostatnią szanse powiadasz ? - spytał
- A co ja z tego będe miał ? - spytał
- To nie dzięki. - westchnął siadając na krześle
- Nie dotarło ? - powtórzył
- Dobra weź skończ. Zrywam z Tobą. Bywaj - zakończył rozmowę usuwając jej numer
- Już - skierował się do mnie
- Super - westchnęłam
- Nie martw się. Będzie dobrze - pocieszył mnie i wyszedł z pokoju
Zeszłam na dół, a w kuchni zobaczyłam obściskujących się Liama i Danielle. Zakryłam oczy ręką i podeszłam po wodę. Biorąc ją zniknęłam im jak najszybciej z pola widzenia.
- Jennifer ? - podbiegł do mnie Zayn w samych gatkach
- Tak ? - spytałam śmiejąc się z niego
- Możemy porozmawiać ? I nie śmiej się ze mnie, bo się zarumienię - ostrzegł
- Chciałabym to zobaczyć. Nasz bad boy by się zarumienił.. Ciekawe - zaśmiałam się wchodząc na góre po schodach
- Oj tam, oj tam - zaśmiał się
- O czym chciałeś porozmawiać ? - spytałam zamykając drzwi od pokoju
- Nie wiem jak to zacząć... Bo wiesz.. Ty mi się podobasz - powiedział speszony
- Popatrzyłam się na niego i nie wierzyłam w to co usłyszałam. Okay. Niech będzie..
- Ale jak to.. Ty ? - spytałam
- Tak ja - westchnął
- Ale Zayn ja ... - zmieszałam się
- Tak wiem.. nie czujesz tego co ja.. wiem, wiem.. Mogłem nie mówić - powiedział
- Ale nie to nie tak - uśmiechnęłam się do niego, w jego oczach pojawił się błysk, a on odwzajemnił przyjaźnie uśmiech
- Po prostu nie wiedziałam, że takie coś ty mi.... no wiesz.. Ja myślałam, że ty z ta Perrie - zmieszałam się znów
- Nie... Chciałem o tobie zapomnieć w taki sposób, ale nie dało się - westchnął
- Zayn - zaczęła - nie wiem jak Ci o powiedzieć.... Po prostu nie wiem. - westchnęłam
- Nic nie mów - przybliżył się do mnie i musnął moje usta. Nie wiedziałam co się dzieje. Po prostu nie wiem co się w ogóle dziej. Zatopiłam się w pocałunku i żyłam chwilą. Ale zaraz... przecież niedawno płakałam, że chce być z Harrym. Odkleiłam się od Zayna i popatrzyłam na niego przestraszona
- Przepraszam.. Nie powinienem był - spojrzał na mnie przepraszająco
- Ja Zayn już nie wiem co się dzieje ! Za dużo chyba jak na jeden dzień - ukryłam twarz w dłoniach
- Na prawdę przepraszam. To moja wina - przeprosił
- Zayn - spojrzałam na niego - nawet nie wyobrażasz sobie jakie to wszystko jest trudne. Harry zerwał z dziewczyną przeze mnie, ty mnie pocałowałeś... Na prawdę dużo tego wszystkiego - westchnęłam
- Zerwał z Caroline ? - spytał otwierając szerzej oczy
- Tak
- To nie wróży nic dobrego
- właśnie wiem ! - niemal co krzyknęłam
- Przepraszam, ale tak wracając to chyba Ci się podobało ? - poruszał brwiami, za co oberwał w ramie
- Zayn ! - krzyknęłam
- No już przepraszam - i znów pocałował mnie w usta co on robi ? !
- Zayn ! Zachowujemy się jakbyśmy byli parą, anie przyjaciółmi - popatrzyłam na niego
- Mi tam taki układ się podoba - uśmiechnął się, żeby mnie jeszcze bardziej rozdrażnić
- Ale ty mnie kochasz denerwować.... - zaśmiałam się
- Tak, kocham Cię - uśmiechnął się
zaśmiałam się z niego, ale dopiero później dotarło do mnie co powiedział
- Co ? - spytałam wytrzeszczając oczy
Zaśmiał i wyszedł z pokoju.
No żesz kurw* zajebiści* w komos ! Wczoraj jeszcze płakałam, że Harry jest z Caroline, a już teraz kuźwde Zayn mi wyznaje miłość, całuje mnie, a ja jak głupia zatapiam się w pocałunku. Super.
Poszłam po swoją pidżame i poszłam wziąć prysznic. Po umyciu sie poszłam spać.
~~~~~~~~~~~~~~~
Hej wszystkim :)
Musze bardzo podziękować, za tak dużą ilość wyświetleń i teraz jeszcze za 5 komentarzy pod poprzednim rozdziałem * ______*
Przepraszam, że taki długi, ale wena trwa : DDD
Pozdrawiam Wiki ♥
21 : 58 skończyłam odkurzać. Czas najwyższy iść po pościel. Wyszłam na balkon. Przywitało mnie ciepło z lekkim zimnym wiaterkiem. Ściągnęłam pościel z balustrady i zaniosłam do pokoju, gdzie czekały już poszewki. Ubrałam pościel w wcześniej przyszykowane poszewki i poskładałam na jednym łóżku. Opadłam zmęczona na łóżko. Wyciągnęłam telefon z kieszeni właśnie dochodziła 22 : 30. Super mają zaraz przyjechać. Zeszłam na dół do kuchni i poszłam zjeść musli. Po zjedzeniu ' posiłku ' poszłam do stajni. Nie jeździłam dzisiaj na Bobiem ( nie za bardzo ogarniam jak się to odmienia -,- ). Weszłam do stajni, a on nawet mnie nie przywitał. Podeszłam do niego i zaczęłam głaskać
- Przepraszam. Miałam dzisiaj urwanie głowy. Danielle i Niall przyjadą. Już na pewno dostaniesz coś od Horanka, a Dani na pewno będzie na tobie jeździła. Przepraszam - mówiłam nie przestając go głaskać.
On w odpowiedzi zarżał. Uśmiechnęłam się do niego i podając mu marchewkę wyszłam ze stajni. Weszłam do domu i zobaczyłam na telefon SMS od Danielle
' Zaraz będziemy '
uśmiechnęłam się do siebie i odpisałam jej
' Ok '
Pochodziłam po domu i popatrzyłam się, czy wszystko naszykowałam. Nie zdążyłam przejść się po domu, a już po chwili słyszałam głośny wrzask Horana :
- Jennifeeeeer ! - krzyczał na cały dom
zbiegłam szybko po schodach i rzuciłam mu się w ramiona
- Niall ! Jezu jak się stęskniłam ! - krzyczałam nie puszczając go z objęć
- Bo mnie udusisz - zaśmiał się
- Przepraszam, ale strasznie się stęskniłam- powiedziałam puszczając go i całując w oba policzki
- A za nami się nie stęskniłaś ? - usłyszałam głos pasiastego i Zayna
- Zayn ! Louis ! Boże - krzyknęłam i teraz to ich przytuliłam
- Tęskniłem - wyszeptał Zayn do ucha
- Ja też - odpowiedziałam mu
- A gdzie Liam ? - spytałam rozglądając się
- Cześć - usłyszałam za sobą głos
- Liam ! - przytuliłam się do niego
- Hej - odpowiedział gładząc mnie ręką po plecach
Odkleiłam się od niego i posłałam mu uśmiech
- Dani - powiedziałam normalnie
- Cześć Jenni - zaśmiała się
Podbiegłam do niej i przytuliłam ja najmocniej jak tylko umiałam
- No już. Puść mnie. Będziemy tu miesiąc, więc będziesz miała co robić - zaśmiała się
- Miesiąc ? - zdziwiłam się
- Tak, chyba, że nie chcesz, żebyśmy byli, to wiesz zaraz się na lotnisko wrócimy - zaśmiała się
- Ja nie wracam ! - krzyknął Horan z Zaynem równocześnie, na co się zaśmiałyśmy
- Nie... Możecie zostać ile tylko chcecie - uśmiechnęłam się
- Fajnie - odwzajemniła uśmiech
- Czemu nie zamknęliście drzwi ? - spytałam idąc w stronę ganku
- Bo ktoś jeszcze przyjechał - oznajmił Liam
- Ktoś ... ? - spytałam - co macie na myśli
w tym samym momencie, gdy wypowiedziałam słowa do domu wszedł Harry. Tak ten Harry, który jest już z Caroline
- Co ty tu ... ? - spytałam, a moje oczy się zaszkliły
- Jennifer ? - spytał nie mogąc ogarnąć co się dzieje widocznie nikt mu nie powiedział o tym, gdzie jedzie i co będzie robić
Popatrzyłam się na przyjaciół, później na Harrego i nie wytrzymując podbiegłam do niego i płacząc przytuliłam się do niego
- Nie płacz - uspokajał mnie
Ja nie mogłam przestać. Przypomniały mi się słowa Caroline i teraz wiem, że nie będzie tak słodko. Odsunęłam się od Harrego, a ten tylko odgarnął moje spirale i pocałował mnie w policzek.
- Harry ja nie moge - szepnęłam
- Ale co ? Nie rozumiem
- Ja nie mogę się z tobą spotykać. Przepraszam - powiedziałam i poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Do pokoju zapukała osoba i weszła. Był to Niall.
- Stało się coś ? - spytał siadając
- Nie, chyba nie - wymusiłam uśmiech, który kompletnie mi nie wyszedł
- Tak to ty możesz się uśmiechać do swojej ślepej kury, ale nie do mnie. Mów co się stało - zachęcił
- Po prostu nie radze sobie z tym, że Harry przyjechał z wami. Wcześniej o nim zapomniałam i było dobrze, a teraz... Jest strasznie, a na dodatek ta jego dziewczyna Caroline powiedziała, że jeśli będę się z nim spotykać i pokazywać swoje ciało, włosy i w ogóle, to nie ręczy za siebie. Mam się trzymać z dala od niego. Po prostu - wzruszyłam ramionami
- Po prostu - zaczął mnie naśladować
- Tak - odpowiedziałam
- Różnisz się od wszystkich - stwierdził przyglądając się mi
- Czym ? - spytałam podnosząc na niego swoje brązowe oczy
- Nie wiem. Masz w sobie coś takiego innego - zaśmiał się
- Nie zwracam na to uwagi - zaśmiałam się
- To najwyższa pora - poczochrał mi włosy, na których była teraz już szopa
- Dzięki - zaśmiałam się
- Nie ma za co - uśmiechnął się i wyszedł z pokoju
Chciałam już wychodzić, kiedy w moim pokoju stanął Harry.
- Możemy porozmawiać ? - spytał
- Tak, chyba tak - odpowiedziałam
- Dlaczego mówisz, że nie możesz się ze mną spotykać ? - spytał
- Zapytaj się swojej dziewczyny - wymamrotałam pod nosem, co najwyraźniej zrozumiał
- Caroline ? - zdziwił się
- Nie kurw* świętej Filomeny ! - krzyknęłam
- Spokojnie
- Jak mam być spokojna, jak kuźde moja ' najlepsza przyjaciółka ' zabrała mi przyjaciela i każe mi sie z nim nie spotykać ? ! - krzyknęłam znów
- Jak to ? - zdziwił się jeszcze bardziej
- Normalnie
- To chyba nic tu po niej - powiedział i wyciągnął telefon z kieszeni
- Nie stój ! - zatrzymałam go
- Dlaczego ?
- Bo ona pomyśli, że to wszystko moja wina - popatrzyłam na niego
- Ale skąd ona może się o tym dowiedzieć ? - spytał
- Po prostu. - pokiwałam głową
- I tak zrobię to co będę chciał - powiedział i wzruszył ramionami wybierając jej numer
- Nie.. A zresztą - machnęłam ręka i nie mając już siły walnęłam na łóżko
- Caroline ! Powtórzyć Ci jeszcze raz ? ! - krzyknął Harry do telefonu, na co ja się obudziłam
- Przecież Ci mówie, że to nie ona ! Jak to może być ona, skoro jestem na drugim końcu Europy ? ! - krzyknął
- Ostatnią szanse powiadasz ? - spytał
- A co ja z tego będe miał ? - spytał
- To nie dzięki. - westchnął siadając na krześle
- Nie dotarło ? - powtórzył
- Dobra weź skończ. Zrywam z Tobą. Bywaj - zakończył rozmowę usuwając jej numer
- Już - skierował się do mnie
- Super - westchnęłam
- Nie martw się. Będzie dobrze - pocieszył mnie i wyszedł z pokoju
Zeszłam na dół, a w kuchni zobaczyłam obściskujących się Liama i Danielle. Zakryłam oczy ręką i podeszłam po wodę. Biorąc ją zniknęłam im jak najszybciej z pola widzenia.
- Jennifer ? - podbiegł do mnie Zayn w samych gatkach
- Tak ? - spytałam śmiejąc się z niego
- Możemy porozmawiać ? I nie śmiej się ze mnie, bo się zarumienię - ostrzegł
- Chciałabym to zobaczyć. Nasz bad boy by się zarumienił.. Ciekawe - zaśmiałam się wchodząc na góre po schodach
- Oj tam, oj tam - zaśmiał się
- O czym chciałeś porozmawiać ? - spytałam zamykając drzwi od pokoju
- Nie wiem jak to zacząć... Bo wiesz.. Ty mi się podobasz - powiedział speszony
- Popatrzyłam się na niego i nie wierzyłam w to co usłyszałam. Okay. Niech będzie..
- Ale jak to.. Ty ? - spytałam
- Tak ja - westchnął
- Ale Zayn ja ... - zmieszałam się
- Tak wiem.. nie czujesz tego co ja.. wiem, wiem.. Mogłem nie mówić - powiedział
- Ale nie to nie tak - uśmiechnęłam się do niego, w jego oczach pojawił się błysk, a on odwzajemnił przyjaźnie uśmiech
- Po prostu nie wiedziałam, że takie coś ty mi.... no wiesz.. Ja myślałam, że ty z ta Perrie - zmieszałam się znów
- Nie... Chciałem o tobie zapomnieć w taki sposób, ale nie dało się - westchnął
- Zayn - zaczęła - nie wiem jak Ci o powiedzieć.... Po prostu nie wiem. - westchnęłam
- Nic nie mów - przybliżył się do mnie i musnął moje usta. Nie wiedziałam co się dzieje. Po prostu nie wiem co się w ogóle dziej. Zatopiłam się w pocałunku i żyłam chwilą. Ale zaraz... przecież niedawno płakałam, że chce być z Harrym. Odkleiłam się od Zayna i popatrzyłam na niego przestraszona
- Przepraszam.. Nie powinienem był - spojrzał na mnie przepraszająco
- Ja Zayn już nie wiem co się dzieje ! Za dużo chyba jak na jeden dzień - ukryłam twarz w dłoniach
- Na prawdę przepraszam. To moja wina - przeprosił
- Zayn - spojrzałam na niego - nawet nie wyobrażasz sobie jakie to wszystko jest trudne. Harry zerwał z dziewczyną przeze mnie, ty mnie pocałowałeś... Na prawdę dużo tego wszystkiego - westchnęłam
- Zerwał z Caroline ? - spytał otwierając szerzej oczy
- Tak
- To nie wróży nic dobrego
- właśnie wiem ! - niemal co krzyknęłam
- Przepraszam, ale tak wracając to chyba Ci się podobało ? - poruszał brwiami, za co oberwał w ramie
- Zayn ! - krzyknęłam
- No już przepraszam - i znów pocałował mnie w usta co on robi ? !
- Zayn ! Zachowujemy się jakbyśmy byli parą, anie przyjaciółmi - popatrzyłam na niego
- Mi tam taki układ się podoba - uśmiechnął się, żeby mnie jeszcze bardziej rozdrażnić
- Ale ty mnie kochasz denerwować.... - zaśmiałam się
- Tak, kocham Cię - uśmiechnął się
zaśmiałam się z niego, ale dopiero później dotarło do mnie co powiedział
- Co ? - spytałam wytrzeszczając oczy
Zaśmiał i wyszedł z pokoju.
No żesz kurw* zajebiści* w komos ! Wczoraj jeszcze płakałam, że Harry jest z Caroline, a już teraz kuźwde Zayn mi wyznaje miłość, całuje mnie, a ja jak głupia zatapiam się w pocałunku. Super.
Poszłam po swoją pidżame i poszłam wziąć prysznic. Po umyciu sie poszłam spać.
~~~~~~~~~~~~~~~
Hej wszystkim :)
Musze bardzo podziękować, za tak dużą ilość wyświetleń i teraz jeszcze za 5 komentarzy pod poprzednim rozdziałem * ______*
Przepraszam, że taki długi, ale wena trwa : DDD
Pozdrawiam Wiki ♥